Menu Zamknij

Bezproblemowe Osiąganie Celów W 6 Prostych Krokach

Osiąganie celów to prosta droga na sam szczyt

Czas czytania: 6 min

Właśnie kończy się styczeń, co oznacza, że większość Twoich celów noworocznych poszła się… Nie martw się jednak zbytnio. Osiąganie celów to nie tylko Twój problem. Według statystyk w Polsce tylko 15% osób (wg niektórych badań nawet 8%), która wyznacza sobie noworoczne cele, wywiązuje się z nich w pełni. Czemu, och czemu chciałoby się zapytać…

Każdy z nas ma lub przynajmniej miał cel, który bardzo chciał osiągnąć. Niektórzy nazywają to „kierunkiem”, ale prawdopodobnie jest to nazwanie tej samej potrzeby inną nazwą.

Ja sam jestem zwolennikiem celów, a więc w miarę precyzyjnie określonych, mierzalnych wyników, które układam na osi czasu i do nich dążę codziennie małymi (lub większymi) krokami. Drugie podejście to dążenie do własnego wyobrażenia siebie, a więc mniej więcej wiesz co chcesz osiągnąć, ale nie zakładasz żadnego wyniku z góry. W przypadku obu dróg znam przykłady (w tym swój) bardzo dobrych rezultatów.

Czasami powód jest prosty. Cel jest zbyt optymistyczny np. nauczę się w miesiąc grać na mandolinie. No ciężko… Czasami nasze założenia są nierealne, a więc będę chodził spać codziennie przed 23:00 przez rok. Wystarczy jeden dzień pójść spać o 23:15 i jak to by powiedział pewien gangster…

No i wylądował w … i cały misterny plan też w …

Krzysztof „Siara” Siarzecki

6 kroków na bezproblemowe osiąganie celów

Jestem wielkim zwolennikiem stawianie sobie celów i codziennej pracy nad nimi. Życie ma jednak tę nieznośną cechę, która również codziennie próbuje nas zepchnąć z raz obranej drogi i wesolutko podrzuca usprawiedliwienia, aby łatwiej było nam wrócić do strefy komfortu.

Po „doktoryzacji” (a więc przeczytaniu około miliarda książek na ten temat) w sprawach produktywności i osiągania celów opracowałem kilka kroków, które w moim przypadku działają znakomicie.

Krok 1: Planowanie

Po pierwsze planowanie. Aby osiągnąć założony cel, musimy wiedzieć, jakie kroki do niego prowadzą oraz jakie istnieją ograniczenia, które będą nas spowalniać na drodze.

Osobiście jestem zwolennikiem dosyć dokładnego planowania, ale bez zbytniej przesady. Szczegóły zazwyczaj wychodzą „w praniu”. Pomimo tego staram się zastanowić nad różnymi przeszkodami, aby już wcześniej starać się je wyeliminować.

Plan = osiągnięty cel

Planuję na trzech poziomach:

Roczny (tyle lat do przodu ile trzeba)
Na tym poziomie sprawdzam, jak nowy cel ma się do obecnych i staram się go rozplanować w bardzo grubych krokach. Może się to wydawać przesadą, ale niektóre cele mogą być długoterminowe np. kupno domu w lesie. W większości przypadków to cel na kilka lat.

Miesięczny (12 miesięcy)
Na tym poziomie planuję kolejny miesiąc pod kątem niezbędnych kroków, które trzeba w nim podjąć, aby przybliżyć się do celu.

Tygodniowy (najbliższe 7 dni)
To jest poziom planowania dokładnych, mały kroków, które powoli realizowane przybliżają nas do dużego celu. Na tym poziomie praca służy głównie temu, aby na co dzień pamiętać o tym, co „jest do zrobienia”.

Przygotowując się do bitwy, zawsze orientowałem się, że plany są bezużyteczne, ale planowanie jest nieodzowne.

Dwight Eisenhower

Krok 2: Rozbij i nagradzaj się

Nawet największy i najbardziej szalony cel, gdy zostanie podzielony na mniejsze kroki, które do niego prowadzą, staje się łatwiejszy do osiągnięcia. Najpierw na lata. Potem na miesiące, tygodnie i dni.

Oddalone, ambitne cele mogą onieśmielać i przerastać. Aby uniknąć zniecierpliwienia i zwątpienia warto podzielić duży cel na kamienie milowe (mile stones). W ten sposób zwycięstwo (nie pełne, ale cząstkowe) przychodzi częściej.

Warto posunąć się krok dalej i nagradzać się za osiąganie kolejnych punktów w drodze do celu. Niech będzie to coś co sprawia Ci przyjemność, a jednocześnie nie jest niezbędne. W praktyce oznacza, że może to być kupione wyłącznie, gdy punkt kontrolny zostaje osiągnięty. W ten sposób nagroda odgrywa swoją rolę. Nagrody można stopniować w miarę zaawansowania prac.

Co to może być? Butelka ulubionego alkoholu. Ubranie z ulubionego (droższego) sklepu. Kolacja w ekskluzywnej restauracji. Dzień w SPA. Wszystko zależy od bliskości do celu głównego oraz od dostępnych funduszy.

Zrób pierwszy krok na wiarę. Nie musisz widzieć całych schodów, po prostu zrób pierwszy krok.

Martin Luther King Jr.

Krok 3: Użyj strachu

Śpieszę z wyjaśnieniami, bo u niektórych mogły pojawić się dreszcze na plecach. Cóż ten Czarek ma na myśli każąc mi używać strachu!?

Do osiągania celów można podejść na dwa sposoby.

Z jednej strony można skupić się na pozytywach, jakie będą wynikać z dotrzymania danego sobie słowa. Dla przykładu, jeżeli otrzymasz podwyżkę, będziesz miał więcej oszczędności, co pozwoli Ci na więcej wycieczek i zwiedzanie świata. W sumie brzmi nieźle.

Osiąganie celów za pomocą strachu.

Z drugiej strony można się zastanowić, co się stanie, gdy celu nie osiągniemy. Posłużmy się tym samym przykładem co powyżej. Gdy nie otrzymasz podwyżki to oszczędności będą wciąż niewystarczające na odbywanie większej ilości wycieczek i zwiedzanie świata. Dodatkowo, przy takim podejściu, grubsze plany finansowe również się znacząco oddalają, a może są wręcz nierealne.

A teraz chwilę przetraw te dwa spojrzenia na osiąganie celów. I jak? Co bardziej Cię motywuje? Podziel się w komentarzu, ale raczej i Ty i ja znamy odpowiedź.

Krok 4: Odetnij się od negatywnych komentarzy

Pozostanie na drodze do celu, nie jest proste. Każdy musi przede wszystkim poradzić sobie ze swoimi wewnętrznymi głosami, które opowiadają niestworzone historie o tym, że się nie da albo że potrzeba więcej informacji, żeby w ogóle zacząć pracować. Czego udajesz, że jeszcze nie wiesz?

Uporanie się ze sobą jest męczące, ale to trzeba zrobić. Od tego ucieczki nie ma. To, czego nie trzeba robić to radzić sobie z komentarzami „przychylnych” obserwatorów. Jest na to kilka sposobów (od najmniej inwazyjnych):

  • przestać dzielić się swoimi planami z osobami, które są sceptyczne i zwykle niekonstruktywnie krytykują (lub podważają) nasze pomysły
  • nie brać do siebie komentarzy innych (w końcu to tylko ich zdanie)
  • zmienić towarzystwo, w jakim przebywamy

Pamiętaj, nie zmienisz innych! Możesz co najwyżej zmienić siebie i swoim (najlepiej dobrym) przykładem wyzwalać u innych chęć zmiany. Niektórzy nie są jeszcze gotowi na pracę nad sobą i systematyczne osiąganie celów.

Przyznaję, to jest być może natrudniejszy krok ze wszystkich. Obawiam się jednak, że niezbędny. Konsekwencje osiągania czy nie osiągania celów poniesiesz osobiście. Ludzie w otoczeniu powinni byc wyłącznie podporą.

Żeby być mistrzem, musisz wierzyć w siebie, kiedy inni już przestali

Sugar Ray Robinson

Krok 5: Porzuć perfekcjonizm

Perfekcjonizm hamuje wiele osób lub nie pozwala im dotrzeć do celu, chociaż jest on już na wyciągnięcie ręki. Niekończąca się analiza co można zrobić lepiej, co jeszcze jest do nauki lub przechodzenie po raz dziesiąty przez wcześniej opracowany plan działania i go notoryczne usprawnianie. To wszystko tematy zastępcze.

Osiąganie celów nie idzie w parze z perfekcją

Perfekcji nie da się osiągnąć. Jedyne co można to się do niej zbliżać. Zawsze jest coś co można usprawnić i zawsze znajdzie się ktoś, kto robi to lepiej. Nie chodzi jednak o to, aby do perfekcji nie dążyć. Wszystko, co robimy powinniśmy robić najlepiej jak to możliwe w danej sytuacji. Warto jednak pamiętać, że zrobione jest lepsze niż perfekcyjne (done is better than perfect).

Krok 6: Pamiętaj dlaczego

Cele, w szczególności te długie, mają nieznośną właściwość ewoluowania w czasie. Zakładamy firmę, aby mieć więcej wolnego czasu i być bardziej niezależnym. Tymczasem pracujemy jeszcze więcej i klienci stają się naszymi bardzo wymagającymi kierownikami.

Ważne jest, aby raz na jakiś czas przypominać sobie, dlaczego postanowiliśmy osiągnać dany cel i korygować drogę, z której tak łatwo zboczyć. Czasami trzeba się będzie nieznacznie cofnąć, a czasami zacząć od początku. Im wcześniej dostrzeżemy problem, tym szybciej wrócimy na właściwe tory.

Nie pozwól, aby zawładną Tobą wir wydarzeń. Nie czekaj na to co przyniesie przyszłość. Koryguj, ulepszaj i miej wizję swojego celu zawsze przed nosem.

Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie

Peter Drucker

Sekretny sekret! Tylko nie mów nikomu!

Być może podczas pracy nad celem okaże się, że nie jest on dla Ciebie. A może od początku tylko Ci się wydawało, że ten pomysł jest dla Ciebie. Inne cele okazały się ważniejsze? Wiesz co?

Tajna wiedza na temat osiągania celów

To nic! Eliminacja jest częścią procesu. Doba ma tylko 24 godziny. Oprócz osiągania celów mamy też obowiązki, musimy spać i mieć czas na relaks. Nie traktuj tego jednak jak wymówkę! Nawet jeżeli cel przez pewien czas „stoi w miejscu” daj mu 2-3 miesiące. Jeżeli pomimo szczerych chęci nie udaje się go ruszyć do przodu, to najwyraźniej tak miało być.

Podsumowanie

Powyższa receptura może nie być idealnie „skrojona” na Ciebie. Być może uważasz, że to dużo pracy. Jest coś, co jest pewne – dowiesz się wyłącznie wtedy, gdy spróbujesz. Wierzę, że wdrożenie chociaż jednego z tych kroków znacząco zwiększy Twoją szansę na osiągnięcie postawionego sobie celu. Odgrzeb niedawno zakopany cel noworoczny i daj mu drugą szansę!

Być może tym celem jest awans lub podwyżka w pracy? Doskonale się składa, bo przygotowałem dla Ciebie za darmo dokument zawierający konkretne rady, jak zaplanować i przeprowadzić taką rozmowę.

Nie zapomnij zapisać się do newsletteru. W ten sposób nie ominie Cię kolejny artykuł.

Jeżeli jest coś, co mogę dla Ciebie zrobić, to napisz do mnie maila lub skorzystaj z formularza kontaktowego. Odpowiadam na każdą wiadomość. Jeżeli chcesz, żebym o czymś napisał lub szczególnie interesuje Cię jakiś temat to daj mi znać!